Sprawa podwyżek cen polis komunikacyjnych jest szeroko omawiana przez środowisko od wielu miesięcy. Dyskusja ta przenosi się także w sferę publiczną, angażując instytucje regulujące rynek, a także sfery polityczne skłaniające się do interwencji państwowej. Głos w dyskusji zabrał właśnie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który ocenił, że w przeważającej części na obecne podwyżki OC miały wpływ czynniki ekonomiczne.
Ważne rozstrzygnięcie UOKiK
Oświadczenie to jest tym ważniejsze dla Ubezpieczycieli, że to właśnie od rozstrzygnięcia UOKiK premier Beata Szydło uzależnia ewentualną interwencję rządu. Taka deklaracja padła z ust Premier 24 listopada na konferencji prasowej. Z kolei UOKiK, pytany przez Polską Agencję Prasową, o efekty swoich dotychczasowych działań podaje także, że wspólnie z Komisją Nadzoru Finansowego „od jakiegoś czasu” analizuje sytuację na rynku. Regulator monitoruje zachowania rynkowe i sygnały płynące od klientów.
Sytuacja na rynku w 2017 roku
Wiele wskazuje też na to, że ceny polis komunikacyjnych w roku 2017, podobnie jak w obecnym, będą rosły. Mimo, że w niesprzyjającym otoczeniu biznesowym, jaką jest publiczna dyskusja na temat polityk Towarzystw oraz skali podwyżek. Dane Polskiej Izby Ubezpieczeń mówią jednak same za siebie. W ciągu pierwszego półrocza 2016 roku, po raz pierwszy od wielu lat, uwidoczniły bardzo silny wzrost składki z tytułu komunikacyjnych polis OC. Wyniosła ona 5 mld zł ( +25,7%). Z kolei wartość odszkodowań i świadczeń osiągnęła natomiast poziom 3, 8 mld złotych. Stanowiło to wzrost o 16,8 % w stosunku do analogicznego okresu 2015. Co ważne, w całym 2015 roku straty z tytułu ubezpieczeń OC wyniosły aż 1 mld zł. To zmusza ubezpieczycieli do podnoszenia cen.
Jak komunikować zmiany
Kwestią zasadniczą zatem wydaje się odpowiednia polityka Komunikacji z Klientem. Bo chociaż polisa OC jest ubezpieczeniem obowiązkowym, to strategie biznesowe TU mogą, bez odpowiedniego przygotowania do komunikowania zmian, mogą być one postrzegane przez Klientów wyłącznie pod kątem spodziewanych zysków. Wydaje się, że w tym przypadku warto przede wszystkim podkreślać kwestię zmiany struktury kosztów, jakie ponoszą ubezpieczyciele. Pojawiły się bowiem ich nowe kategorie, takie jak refundacja pojazdu zastępczego, do którego ma prawo poszkodowany w wypadku komunikacyjnym. Bardzo podrożały też inne kategorie, w tym głównie świadczenia szkód osobowych – na poziomie od kilkuset tysięcy do ponad miliona złotych za jedną osobę. Nie bez znaczenie jest też fakt, że ceny polskich polis komunikacyjnych wciąż należą do najniższych w Europie, oraz straty ponoszone przez Towarzystwa Ubezpieczeniowe.